Uff ...  ... 200!

 
 
 
 
TLVP
Home
 
 
 
 
Czytelnia
Book Nook
 
 
 
 
Mahabharata 31 (po polsku)
 
 
 
 
Mahabharata 33 (po polsku)
 
 
 
 
Downloaduj
Mahabharata
w formie PDF
 
 
 
 
Mahabharata
Spis opowieści
 
 
 
 
“Good” Violence versus “Bad”
 
 
 
 
Hymny Rigwedy o stworzeniu świata
 
 
 
 
Napisz
do nas

Napisz do nas

Maha­bharata

Opowieść 32:

Chaos narodzin boga wojny i chorób Skandy, który stając się dowódcą armii bogów umacnia władzę Indry i pokonuje demony asury

 

opowiada

 

Barbara Mikołajewska

 

na podstawie fragmentów Mahābharāta,

3. The Book of the Forest,

3(37.g) Angiras, 213.1-221.80,

w angielskim tłumaczeniu z sanskrytu J.A.B. van Buitenen,

The University of Chicago Press.


Wydanie I internetowe (poprawione)

Copyright © 2006-7 by B. Mikołajewska
Wszelkie prawa zastrzeżone
Porada techniczna i edytorska: F.E.J. Linton

The Lintons’ Video Press
New Haven, CT
06511 USA


e-mail inquiries: tlvpress @ yahoo . com

 

Spis treści

 

1. Brahma obiecuje Indrze, że z połączenia Słońca, Ognia i Księżyca (Somy) w godzinie Rudry wyłoni się embrion, z którego narodzi się bóg wojny i chorób Skanda, dowódca armii bogów, który przewyższy swą mocą zarówno bogów jak i demony

2. O narodzinach dziecka Skandy z grzesznej żądzy, którą ogień ofiarny Adbhuta żywił do żon siedmiu boskich mędrców wykorzystanej przez córkę Dakszy Swahę opanowaną przez namiętność do Ognia

3. O katastrofach spowodowanych przez manifestację siły nowo-narodzonego dziecka Skandy i o chaosie powstałym z oskarżania Ognia, żon siedmiu mędrców i ptaka Garudy o to, że to ich grzech doprowadził do jego narodzin

4. Indra dostrzega, że potęga dziecka Skandy zagraża jego królewskiej władzy i podejmuje nieudaną próbę zabicia go poprzez nasłanie na niego wszystkich matek świata

5. O klęsce Indry w bitwie ze Skandą

6. O przeraźliwych kumarach narodzonych z uderzenia Skandy piorunem Indry i o głowie kozła Skandy, z której stworzył on swą włócznię śakti i która jest czczona przez matki

7. O Nowonarodzonych, czyli synach, których Skanda dał matkom, czyniąc je łonem wszechświata

8. O umocnieniu królewskiej władzy Indry przez zwycięskiego Skandę, który oświadcza, że nie aspiruje do zajęcia pozycji Indry i rozkazuje mu, aby pozostał Indrą, a jego mianował dowódcą armii bogów

9. O namaszczeniu Skandy, nazywanego przez braminów synem przenikającego do Ognia Rudry (destruktywnego aspektu boga Śiwy), na dowódcę armii bogów, któremu oddaje honory sam bóg Śiwa (w swym łaskawym aspekcie) i któremu Indra oddaje za żonę Dewasenę (armię bogów)

10. Skanda spełnia życzenia wyrażane przez matki, dla których stał się synem i które czczą jego głowę kozła:

a. Skanda oczyszcza z hańby sześć bramińskich żon oskarżanych o zdradę z Ogniem i urodzenie go i za zgodą Indry wysyła je na nieboskłon, gdzie stają się konstelacją Karttika

b. Skanda obdarza swe przybrane matki, będące łonem wszechświata, duszą Rudry, dając im prawo do pożerania śmiertelnych dzieci rzekomo odebranych im przez śmiertelne matki, lecz skłania je do przekształcania się w byty życzliwe, jeżeli ludzie oddają im cześć

c. Skanda spełnia życzenie Swahy i na zawsze łączy ją z ogniem ofiarnym

11. Brahma wyjaśnia Skandzie, że jego matką jest faktycznie Uma (Parwati), a jego ojcem bóg Śiwa, który tak jak Skanda przynosi do wszechświata zarówno chaos jak porządek

12. Skanda w zwycięskiej bitwie pokonuje demony asury, które były nie do pokonania przez samego Indrę i przynosi porządek do wszechświata, wzmacniając siłę bogów

13. Słowniczek Mahabharaty




      Bramini nazywali Ogień Rudrą i skutkiem tego Skanda, który był synem Ognia, był synem Rudry. Skanda narodził się, gdy Rudra przeniknął do Ognia, a skrywane przez niego nasienie stało się górą Śwetą, gdzie sześć bramińskich żon nazywanych Karttika złożyło męskość Ognia. Skanda przyszedł na świat dzięki połączeniu mocy Rudry, Ognia, córki Dakszy Swahy i sześciu bramińskich żon i jest nazywany synem Rudry.

 

(Mahabharata, 3(37.g) Angiras, 218.25-30)




1. Brahma obiecuje Indrze, że z połączenia Słońca, Ognia i Księżyca (Somy) w godzinie Rudry wyłoni się embrion, z którego narodzi się bóg wojny i chorób Skanda, dowódca armii bogów, który przewyższy swą mocą zarówno bogów jak i demony

 

Król Prawa rzekł: „O Markandeja, wielki mędrcu, wyjaśnij mi, proszę, tajemnicę narodzin boga wojny Skandy, zwanego również Kumarą i Karttikeją. Z czyjego nasienia on się narodził i z jakiego narodził się łona? Kto był jego ojcem i kto był jego matką, skoro wszystkie matki świata uważają go za swojego syna?”

I na prośbę Judhiszthiry mędrzec Markandeja opowiedział Pandawom o chaosie narodzin boga Skandy (tego, który atakuje), którego narodziny przyniosły światom wojnę i choroby, ale który ostatecznie dzięki swym bohaterskim czynom przyniósł pokój do wszechświata, umacniając władzę króla bogów Indry i pokonując demony asury, które są odwiecznymi wrogami bogów.

Mędrzec Markandeja rzekł: „O Judhiszthira, niezwyciężony bóg wojny Skanda narodził w czasach, gdy w nieprzerwanej i wyniszczającej wojnie bogów z demonami asurami szala zwycięstwa zaczęła się przechylać na stronę demonów. Indra widząc swą boską armię wielokrotnie rozgramianą przez wojska demonów, czuł, że nie potrafi sam dodać jej wystarczającego wigoru i zaczął rozmyślać nad koniecznością znalezienia odpowiedniego dowódcy dla swej armii. Pewnego dnia idąc w kierunku góry Manasa, mruczał sam do siebie: ‘Muszę znaleźć dla mej armii dowódcę, który będzie wystarczająco odważny, aby w pojedynkę zintegrować ją i dodać jej ducha, gdy jest rozproszona i pokonywana przez wroga’.

Z głębokiego, pełnego troski zamyślenia wyrwało go nagle bolesne zawodzenie kobiety: ‘O ty, który się zbliżasz, kimkolwiek jesteś, spiesz mi na ratunek. Znajdź dla mnie męża lub sam zostań mym mężem!’

Podążając za tym głosem, Indra dostrzegł piękną kobietę, którą próbował porwać uzbrojony po zęby potężny długowłosy demon asura o imieniu Keśin. Indra rzekł do niej: ‘O kobieto, opanuj swój lęk, gdyż przy mnie nic ci nie grozi’. Ujął w swe dłonie jej rękę i krzyknął do demona: ‘O niegodziwcze, nie próbuj zadawać gwałtu tej nieszczęsnej kobiecie. Dowiedz się, że jestem Indrą i nie dopuszczę do tak niecnego czynu, rzucając w ciebie moim piorunem’.

Asura Keśin odpowiedział: ‘O Indra, jeśli nie chcesz stracić życia, nie wtrącaj się w nie swoje sprawy. Zejdź mi z drogi i wróć czym prędzej do swego własnego królestwa. Pożądam tej kobiety i chcę ją mieć dla siebie’. I na poparcie swych groźnych słów cisnął w kierunku Indry swą maczugą, zamierzając go zabić, lecz Indra bez chwili wahania rozbił ją na dwie części przy pomocy swego pioruna. Rozwścieczony demon wyrwał z ziemi potężną górę i rzucił nią w kierunku Indry, lecz gdy Indra rozbił ją swym piorunem, od góry oderwał się jej wierzchołek i upadł wprost na demona, raniąc go straszliwie. Ranny demon uciekł, skowycząc z bólu.

Indra rzekł wówczas do napastowanej przez demona kobiety: ‘O piękna, wyjaśnij mi, proszę, kim jesteś i co robisz tutaj sama na tym pustkowiu?’ Kobieta odpowiedziała: ‘O Indra, nazywam się Dewasena, czyli armia bogów i jestem córką Pradżapatiego. Za zgodą mego ojca przychodziłam tutaj na górę Manasę razem z moimi siostrami i przyjaciółkami, aby oddawać się rozrywce. Ten wstrętny asura Keśin od dawna próbował nas porwać. Moja siostra zwana Dajtjaseną, czyli armią demonów asurów, lubiła go i pozwoliła mu się porwać. Ja nigdy go nie lubiłam i gdy próbowałam się bronić, przyszedłeś mi z pomocą’.

Indra rzekł: ‘O Dewasena, rozpoznaję w tobie córkę Diti, która była siostrą mojej matki Aditi i która była córką Dakszy. Wyjaśnij mi, proszę, na czym polega twoja potęga?’

Dewasena odpowiedziała: ‘O Indra, ja sama jestem słabą kobietą i nie posiadam żadnej mocy, ale mój ojciec Pradżapati obiecał mi męża o sile tak potężnej, że przewyższy zarówno siłę bogów jak i demonów. Ani ty sam, ani żadna inna żywa istota nie zdoła mu się oprzeć’.

Słysząc te słowa, Indra pomyślał ze smutkiem: ‘O bogini, na próżno wypatrujesz swego męża, bo we wszystkich trzech światach nie ma istoty o opisanej przez ciebie potędze, choć być może takiego właśnie dowódcy potrzebowałaby moja armia’.

Rozmyślając w ten sposób, spojrzał w kierunku góry, nad którą wschodzi słońce i zobaczył wchodzący w Słońce (Ogień) Księżyc (Soma). Podczas nowiu księżyca w godzinie Rudry, która jest pierwszą godziną dnia, Indra dostrzegł na Górze Wschodzącego Słońca armie bogów i demonów przygotowujące się do rozstrzygającej bitwy. Wschodzący poranek zdobiły chmury w kolorze krwi, od których ocean zabarwił się krwią, gdy ogień ofiarny pochłaniający składaną weń ofiarę (somę) przy akompaniamencie świętych mantr wracał do słońca. Dnie dwudziestu czterech faz księżyca gromadziły się wokół słońca, gdy kroczący nisko nad horyzontem Księżyc godziny Rudry łączył się ze Słońcem.

Patrząc na połączenie Słońca z Księżycem, na tę koniunkcję zdarzającą się w godzinie Rudry, Indra pomyślał: ‘Ta koniunkcja jest zarówno przerażająca jak wspaniała i pełna splendoru. To połączenie Księżyca ze Słońcem i Ogniem jest cudem. Jeżeli Księżyc spłodzi potomka, będzie on godnym mężem dla tej bogini. Ogień jest również obdarzony wszystkimi zaletami i jest również bogiem. Jeżeli Ogień spłodzi syna, będzie on również godnym mężem dla tej bogini i odpowiednim dowódcą dla armii bogów’.

Wypełniony tą myślą Indra udał się razem z Dewaseną (armią bogów) do świata Brahmy i po oddaniu mu czci rzekł: ‘O Brahma, w tej godzinie Rudry podczas koniunkcji Słońca (Ogień) z Księżycem (Soma) zagwarantuj tej bogini obiecanego jej męża’. Brahma odpowiedział: ‘O Indra, niech tak się stanie. Wkrótce pojawi się embrion o potężnej sile i dzielności. Z niego narodzi się wódz twojej armii, któremu ty sam będziesz posłuszny i który będzie mężem Dewaseny’.

 

2. O narodzinach dziecka Skandy z grzesznej żądzy, którą ogień ofiarny Adbhuta żywił do żon siedmiu boskich mędrców wykorzystanej przez córkę Dakszy Swahę opanowaną przez namiętność do Ognia

 

Mając tę obietnicę Brahmy, Indra udał się razem z Dewaseną w kierunku miejsca, gdzie przebywało siedmiu starożytnych mędrców z mędrcem Wasisztą na czele, prowadząc ofiarne rytuały, a za nimi podążyli bogowie, licząc na należną im miarkę pitnej somy. Boscy prorocy i kapłani postępując według reguł, przywołali z kuli słonecznej suwerenny Ogień o imieniu Adbhuta, który po wejściu w palenisko ahawanija, zaakceptował złożoną weń ofiarę i zaniósł ją niebianom.

Gdy Ogień zapłonął, wykonując swój obowiązek, dostrzegł żony siedmiu boskich mędrców, będące jak księżyc bez skazy, biorące kąpiel w przeznaczonym dla nich miejscu odosobnienia. Bił od nich blask jak od złotego ołtarza, jarzący się jak ogień. Ich piękno ożywiło jego zmysły i poczuł, że traci głowę i pada ofiarą rosnącej w nim żądzy. Pomyślał: ‘Jestem ogniem ofiarnym i nie przystoi mi pożądać żon świętobliwych braminów, które same wyzbyły się wszelkiej namiętności. Nie mogę ich dotykać i patrzeć na nie bez świętobliwych racji. Najlepiej więc będzie, jak wejdę na stałe do ich domowego ogniska, gdyż wówczas będę mógł się im przyglądać do woli’. Jak pomyślał, tak uczynił. Mieszkając w ich domowym ognisku, przyglądał się im i dotykał je swymi płomieniami, oddając całkowicie swe serce tym pięknym kobietom, pod których czarem się znajdował. Nie potrafił jednak w ten sposób zaspokoić swej rosnącej żądzy i coraz bardziej tracił ducha, aż w końcu postanowił zaniechać życia i w tym celu opuścił ich dom i udał się do lasu. Tam go jednak dostrzegła córka Dakszy o imieniu Swaha, która była od dawna w nim zakochana i od dawna daremnie poszukiwała możliwości zaspokojenia swej namiętności i połączenie się z nim. Gdy dowiedziała się, że Ogień wycofał się do lasu, będąc chory z miłości do żon siedmiu starożytnych mędrców, postanowiła przybrać ich formę i w ten sposób zrealizować zarówno jego jak i własną namiętność.

Swaha przybrała najpierw postać żony proroka Angirasa o imieniu Śiwa znanej ze swego kryształowego charakteru. Udała się do Ognia i rzekła: ‘O ty, który pochłaniasz ofiarę, dowiedz się, że nazywam się Śiwa i jestem żoną mędrca Angirasa. Przyszłam tutaj za zgodą moich przyjaciółek, żon pozostałych siedmiu mędrców. Proszę cię, połącz się ze mną i zaspokój mą żądzę, od której całe me ciało płonie żywym ogniem’. Ogień zapytał: ‘O piękna, powiedz, skąd ty sama jak i pozostałe żony siedmiu mędrców wiedzą, że gasnę z miłości do was?’ Swaha udająca żonę Angirasa odpowiedziała: ‘O Ogniu, zawsze byłeś nam drogi, lecz budziłeś w nas lęk. Twe gesty pozwoliły nam jednak wreszcie zrozumieć stan twego serca i postanowiłyśmy same przyjść do ciebie. Moje przyjaciółki wysłały mnie do ciebie pierwszą. Spełnij więc moją prośbę, abym mogła wrócić tam, skąd przyszłam’. I gdy wypełniony radością Ogień położył się z nią do łoża, pokonana przez przyjemność Swaha zebrała jego nasienie.

Wkrótce uprzytomniwszy sobie swój własny wygląd, pomyślała: ‘Muszę szybko zmienić moją formę i wydostać się z tego lasu, bo jeżeli ktoś mnie tu zobaczy, rozpowie wszędzie, że bramińskie żony cudzołożą z Ogniem. Przybiorę kształt potężnego ptaka Garudy, gdyż pozwoli mi to szybko uciec z lasu’.

Jak pomyślała tak uczyniła. Wkrótce dostrzegła górę Śwetę całą pokrytą badylami trzciny, zamieszkałą przez rakszasów, pisaki, tłumy przeraźliwych duchów, niezliczoną zwierzynę łowną i ptactwo, do której dostępu broniły siedmiogłowe jadowite węże. Udało się jej jednak bez trudu zdobyć niedostępny grzbiet górski, gdzie szybko wrzuciła ogniste nasienie do złotego basenu. Następnie po przybraniu postaci innych żon siedmiu wielkich mędrców kładła się z Ogniem do łoża. Nie udało jej się jednak przybrać postaci żony boskiego proroka Wasiszty z powodu siły jej ascezy i wierności. I tak w czasie pierwszego dnia miesiąca księżycowego udało jej się sześć razy wrzucić ogniste nasienie do złotego basenu na górze Śweta. I to rozlane sześciokrotnie ogniste nasienie zabrane razem w gorącu stało się bogiem Skandą, któremu oddają cześć wszyscy prorocy.

 

3. O katastrofach spowodowanych przez manifestację siły nowo-narodzonego dziecka Skandy i o chaosie powstałym z oskarżania Ognia, żon siedmiu mędrców i ptaka Garudy o to, że to ich grzech doprowadził do jego narodzin

 

Skanda miał sześć głów, dwanaście ramion i stóp, choć kark i tułów miał tylko jeden. Jego embrion wyłonił się drugiego dnia, licząc od momentu złożenia nasienia, trzeciego dnia stał się niemowlęciem, a czwartego dnia urosły jego wszystkie kończyny do pełnych rozmiarów. Okryty chmurami o kolorze krwi, w których kryły się błyskawice, świecił jak wyglądające spoza chmur słońce. W jednej ze swych dwunastu dłoni trzymał ogromny budzący strach łuk boga Śiwy, potężną broń przeciw wrogom bogów, umieszczoną w jego dłoni przez samego Rudrę i swym przeraźliwym rykiem budził grozę w sercach wszystkich żywych istot zamieszkujących trzy światy.

Gdy rzuciły się na niego dwa potężne węże, Citra i Airawata, słysząc jego ryk podobny do grzmotu monsunowych chmur, z łatwością uwięził je w swych dwóch dłoniach, łapiąc w trzecią dłoń włócznię śakti, podczas gdy w czwartej dłoni ściskał wielkiego dzikiego koguta ozdobionego czerwonym grzebieniem, a w inne dwie dłonie uchwycił swą konchę, aby zadąć w nią potężnie i klapiąc w pozostałe dłonie, zaczął swymi sześcioma ustami wypijać trzy światy. I góra Śweta, na której narodziło się to potężne dziecko, dziedzic Ognia, poczerwieniała jak Góra Wschodzącego Słońca.

Skanda zasiadłszy na jej szczycie, sięgał swymi licznymi oczami poza horyzont. Żadna żywa istota nie mogła ukryć się przed jego wzrokiem i wiele z nich przerażonych jego rykiem zaczęło szukać u niego obrony, błagając go o litość. I te różne żywe istoty, które przywarły do niego na zawsze, bramini nazywają jego potężnymi towarzyszami. Nowonarodzony bóg uspokoił te przerażone istoty i naprężywszy swój łuk wypuścił strzały, od których rozpadały się góry, jęcząc ze strachu. Rozpołowiły górę Krauńcę, syna Himalajów, otwierając w ten sposób drogę gęsiom i sępom lecącym w kierunku góry Meru. I choć rozpadające się góry jęczały z przerażenia, to potężne dziecko nie traciło swego walecznego ducha, rozszczepiając na dwoje wierzchołek góry Śwety. Przerażona siłą Skandy góra Śweta uciekła, pociągając za sobą inne góry i powodując drżenie całej ziemi. I gdy pogrążona w bólu ziemia zaczęła szukać u Skandy opieki, dzięki jego łasce zaczęła odzyskiwać siły i na jej prośbę góry wróciły na ziemię, oddając Skandzie cześć.

Prorocy dostrzegając wszystkie te przeraźliwe i katastroficzne znaki, mając na uwadze dobro całego wszechświata, wykonywali odpowiednie ryty na rzecz pokoju. Tymczasem ludzie zamieszkujący las Citraratha, którzy widzieli Swahę w formie sześciu żon siedmiu mędrców pozostającą w miłosnym uścisku z Ogniem, zaczęli oskarżać Ogień o sprowadzenie nieszczęść na ziemię poprzez skłonienie bramińskich żon do cudzołóstwa. Z kolei ci, którzy widzieli boginię Swahę w formie wielkiego ptaka Garudy, udali się do jego siedziby, oskarżając go o sprowadzenie nieszczęścia.

Powstało wielkie zamieszanie. Ptak Garuda dowiedziawszy się, że ma syna udał się do Skandy i chcąc go uspokoić, rzekł: ‘O synu, bądź mi posłuszny, to ja jestem twoją matką’, a sześciu spośród siedmiu starożytnych mężów, za wyjątkiem Wasiszty, porzuciło swoje niewinne żony oskarżane przez ludzi o zdradę z Ogniem.

Córka Dakszy Swaha, która znała prawdę, słysząc, że mieszkańcy lasu nazywają Skandę synem sześciu niewiernych bramińskich żon, próbowała mędrcom wyjaśnić, że naprawdę Skanda jest jej synem, którego otrzymała od Ognia, przybrawszy kształt ich żon. Prawdę znał również jeden z siedmiu mędrców, Wiśwamitra, który śledził Ogień, gdy stracił on głowę z miłości do bramińskich żon. Widział, jak Swaha przybrała formę sześciu bramińskich żon i poinformował o tym mędrców, lecz oni nie wrócili już do swych żon, podobnie jak nie wrócił sam Wiśwamitra. On jednak, znając prawdę o narodzinach Skandy, pierwszy szukał u niego ucieczki i obrony, komponując na jego cześć hymn. On też udzielił mu wszystkich trzynastu sakramentów. Nieprzerwanie wychwalał sześciogłowego boga, towarzyszącego mu pawia jak i innych jego towarzyszy i wykonał rytuały na rzecz dobra wszechświata. On też zdobył miłość Skandy.

 

4. Indra dostrzega, że potęga dziecka Skandy zagraża jego królewskiej władzy i podejmuje nieudaną próbę zabicia go poprzez nasłanie na niego wszystkich matek świata

 

Gdy bogowie dowiedzieli się o narodzinach Skandy, rzekli do króla bogów: ‘O Indra, denerwuje nas potęga tego dziecka Skandy. Zabij go natychmiast i bez wahania, gdyż w końcu pozbawi cię on tronu i swą potężną siłą będzie terroryzował wszystkie trzy światy’.

Indra odpowiedział drżącym głosem: ‘O bogowie, temu dziecku nikt nie dorówna odwagą i jest ono w bitwie nie do pokonania. W walce potrafi zwyciężyć samego stwórcę trzech światów Brahmę i unicestwić go. Naślijmy na niego wszystkie matki świata, niech one zaatakują to potężne dziecko, gdyż tylko one mają dość siły i woli, aby je zabić’.

Matki zgodziły się na wykonanie powierzonego im przez Indrę zadania, ale straciły swój zapał, gdy zobaczyły jak wielkiej był Skanda dzielności. Doszły do wniosku, że jest on nie do pokonania i zamiast z nim walczyć, oddały mu się w opiekę. Rzekły do niego: ‘O bogu, jesteśmy łonem wszechświata, a więc musisz być naszym synem. Nie odrzucaj nas, gdyż nasze piersi są wypełnione mlekiem, a nasze serca są wypełnione bezgraniczną miłością’.

Skanda zgodził się na bycie ich synem i po oddaniu tłumom matek należnych im honorów, zatrzymał je przy sobie. Oddał też należny szacunek swemu ojcu Ogniowi, który tak jak matki postanowił pozostać ze swym synem, aby go bronić. I od tego momentu matka narodzona z szału broniła Skandy, trzymając w swej dłoni swą ostrą włócznię, a okrutna córa krwawego oceanu wzięła go w ramiona i broniła go tak jak tylko matka potrafi bronić swego syna. Ogień z kolei przybrał postać kupca z głową kozła otoczonego licznymi dziećmi i starał się w ten sposób dziecko Skandę zabawiać.

 

5. O klęsce Indry w bitwie ze Skandą

 

Gdy Skanda skupił wokół siebie liczne grupy matek, wszystkie planety, komety, proroków i inne matki, wszystkich tych, których rozgrzewał i prowadził Ogień, bandy swych towarzyszy i innych budzących grozę niebian, Indra pragnąc go pokonać, choć wątpiąc w możliwość zwycięstwa, dosiadł swego słonia Airawatę i ruszył na czele swej boskiej armii przeciw Skandzie. Bogowie pełni wigoru szli za nim w zwartych szeregach, budząc pełen strachu podziw, powiewając bojowymi flagami i błyszcząc swym bojowym ekwipunkiem. Skanda widząc marsz tej potężnej armii pragnącej go zabić, wyruszył bez lęku jej na spotkanie. Indra chcąc podtrzymać swą armię na duchu, zbliżywszy się do Skandy, ryknął głosem o potędze gromu, na co Skanda odpowiedział rykiem potężnym jak ryk wzburzonego oceanu, pozbawiając bogów orientacji i na dodatek zionął w ich kierunku ogniem, paląc wielu z nich. Przerażeni bogowie płonąc żywym ogniem, porzucali szeregi dowodzone przez Indrę i uciekali na stronę Skandy, aby prosić go o litość i ochronę. Indra, choć opuszczony przez swą boską armię, nie tracił bojowego ducha i choć pozostał na polu bitwy sam, uruchomił swój piorun, uderzając nim Skandę w jego prawy bok. I gdy jego bok się otworzył, nie czyniąc Skandzie żadnej szkody, wyszedł z niego młodzieniec o imieniu Wiśakha ubrany w złotą zbroję i złote kolczyki, trzymający w dłoniach gotową do walki włócznię. Widząc to, Indra zrozumiał, że Skanda jest nie do pokonania i złożywszy pobożnie dłonie oddał mu się również w opiekę.

 

6. O przeraźliwych kumarach narodzonych z uderzenia Skandy piorunem Indry i o głowie kozła Skandy, z której stworzył on swą włócznię śakti i która jest czczona przez matki

 

Z uderzenia Skandy piorunem Indry oprócz Wiśakhi narodzili się jego inni towarzysze o przedziwnych kształtach, zwani ‘mniejszymi kumarami’, którzy uznali za swego ojca Wiśakhę i którzy zasłynęli z tego, że bezlitośnie kradną nowonarodzone dzieci lub wydzierają je z łona matek. Z tego samego uderzenia piorunem narodziły się też potężne krwiożercze dziewice. I od tej chwili Skanda, błogosławiony Pan, który nabył głowe kozła, strzeże pola bitwy otoczony przez tłumy krwiożerczych dziewic i swych licznych synów i jako Bhadraśakha (głowa kozła?) udziela pomocy, gdy matki nań patrzą. Głowa Kozła (Bhadraśakha) będąca jedną z sześciu głów Skandy, jest czczona przez matki, będąc główną głową Skandy, z której stworzył on swą włócznię śakti.

 

7. O Nowonarodzonych, czyli synach, których Skanda dał matkom, czyniąc je łonem wszechświata

 

Matki rzekły: ‘O Skanda, uczyń z nas łono całego wszechświata, abyśmy mogły czcić wszechświat jako swego syna’. Skanda rzekł: ‘O matki, niech tak się stanie i niech będą was dwa rodzaje: łaskawe i niełaskawe’. I grupa matek mając Skandę za swego syna, odeszła. Siedem z nich otrzymało ponadto dzięki łasce Skandy siedmiu przerażających synów o czerwonych oczach nazywanych Nowonarodzonymi. Ośmioma Herosami nazywa się ich wówczas, gdy zalicza się do nich Skandę, który sam był synem matek i nazywa ich się Dziewięcioma, gdy zalicza się do nich dodatkowo głową kozła, która jest jedną z sześciu głów Skandy, którą matki czczą jak syna.

I gdy dowódca kumarów Skanda w swej złotej kolczudze, z głową ozdobioną diademem, ze złotymi oczami pełnymi blasku, w szacie o kolorze krwi, czarowny, obdarzony wszelkimi oznakami doskonałości, zasiadał na górze Śweta jak na tronie, wszyscy mogli oglądać jak oddaje mu hołd sama bogini dobrobytu Śri (Lakszmi), przybrawszy formę lotosu.

Ludzie na ziemi nazywają Skandę nasieniem chłopców i ci, którzy chcą mieć lub mają synów zawsze czczą Rudrę (Śiwę), Agniego (Ogień) i Swahę w formie Umy, którzy doprowadzili do narodzin Skandy.

 

8. O umocnieniu królewskiej władzy Indry przez zwycięskiego Skandę, który oświadcza, że nie aspiruje do zajęcia pozycji Indry i rozkazuje mu, aby pozostał Indrą, a jego mianował dowódcą armii bogów

 

Bramini rzekli do Skandy, oddając mu cześć: ‘O bogu o złocistym kolorze, który podbiłeś wszystkie światy, choć nie minął jeszcze szósty dzień twego życia, zostań zbawicielem wszystkich światów. Zostań Indrą, gdyż tylko ty potrafisz uwolnić światy od lęku’.

Skanda zapytał: ‘O asceci, wytłumaczcie mi, jakie są zadania Indry wszystkich światów. W jaki sposób Indra zapewnia ochronę bogom?’

Mędrcy odpowiedzieli: ‘O najpotężniejszy z bogów, Indra jest tym, który przydziela żywym istotom ich siłę, wspaniałość, potomstwo i szczęście, obdarzając nimi tych, co czynią dobro i odbierając je tym, co czynią zło. Przydziela on żywym istotom ich zadania—tam gdzie brakuje słońca, on sam staje się słońcem, a tam gdzie brakuje księżyca, on sam staje się księżycem; tam, gdzie trzeba staje się ogniem, wiatrem, ziemią. Takie są zadania Indry, gdyż w nim mieszka potężna siła. W tobie jednak mieszka jeszcze większa siła, dlatego prosimy cię, abyś zastąpił dotychczasowego Indrę i został naszym Indrą’.

Sam król bogów Indra dołączył się do próśb ascetów i rzekł: ‘O bogu o wielkiej sile, który jesteś nie do pokonania, przyjmij od braminów królewskie namaszczenie i stań się Indrą nas wszystkich. Tylko ty nadajesz się do wykonania zadań stojących przed Indrą’.

Skanda odpowiedział: ‘O Indra, nie aspiruję do zdobycia twej pozycji. To ty ze swym niezmąconym dążeniem do zwycięstwa jesteś prawdziwym władcą trzech światów’.

Indra odpowiedział: ‘O bogu, twoja moc jest zdumiewająca i przy jej pomocy potrafisz pokonać demony, które są wrogami bogów. A gdy dokonasz tego, czego ja nie potrafię dokonać, cały wszechświat oczarowany twym męstwem będzie mną pogardzać, jeżeli pozostanę Indrą, choć wiem, że nie dorównuję ci siłą i dołoży wszystkich starań, aby nas skłócić. Ludzie podzielą się na dwa przeciwstawne obozy, opowiadając się po stronie jednego z nas, a gdy dojdzie do bitwy z łatwością mnie pokonasz. Nie wahaj się więc ze swą decyzją. Dla dobra całego wszechświata zajmij moje miejsce i zostań Indrą’.

Skanda odpowiedział: ‘O Indra, niech będzie tobie chwała. To nie ja, lecz ty jesteś królem trzech światów. Rozkazuj mi więc i powiedz, w jaki sposób mogę ci służyć’.

Indra odpowiedział: ‘O Skanda, jeżeli twe słowa są szczere i jeżeli naprawdę chcesz być mi posłuszny, zostań naczelnym dowódcą armii bogów, podczas gdy ja na twój rozkaz pozostanę Indrą’.

Skanda odpowiedział: ‘O Indra, niech tak się stanie. Rozkazuję ci pozostać Indrą, a ze mnie uczyń naczelnego dowódcę swej armii, abym mógł użyć mej potężnej siły do walki w sprawie bogów, do zapewnienia ochrony krowom i braminom i do zniszczenia demonów!

 

9. O namaszczeniu Skandy, nazywanego przez braminów synem przenikającego do Ognia Rudry (destruktywnego aspektu boga Śiwy), na dowódcę armii bogów, któremu oddaje honory sam bóg Śiwa (w swym łaskawym aspekcie) i któremu Indra oddaje za żonę Dewasenę (armię bogów)

 

Gdy Indra i bogowie namaścili Skandę na naczelnego dowódcę armii bogów, a prorocy wychwalali go, oddając mu cześć, Skanda rozświetlał przestrzeń swym nieporównywalnym blaskiem. Sam Najwyższy Bóg Śiwa (Rudra) przybył na uroczystość w towarzystwie swej małżonki i udekorował go złotą girlandą zrobioną przez architekta bogów Wiśwakarmana i oddał mu cześć.

Gdy niebianie zobaczyli, że Skandzie oddaje cześć sam Rudra, (Śiwa) nazwali go synem Rudry. Bramini nazywali Ogień Rudrą (destruktywnym aspektem boga Śiwy) i skutkiem tego Skanda, który był synem Ognia, był synem Rudry. Skanda narodził się, gdy Rudra przeniknął do Ognia, a skrywane przez niego nasienie stało się górą Śwetą, gdzie sześć bramińskich żon nazywanych Karttika złożyło męskość Ognia. Skanda przyszedł na świat dzięki połączeniu mocy Rudry, Ognia, córki Dakszy Swahy i sześciu bramińskich żon i jest nazywany synem Rudry.

Skanda ze swym ognistym ciałem przykrytym czerwonymi szatami, których nie zabrudzał nawet kurz, przypominał wyglądające spoza zakrwawionych chmur słońce. Zdobiła go kolczuga, z którą się narodził i która stawała się widoczna, gdy prowadził wojnę. Jego pióropuszem był kur, którego otrzymał od Ognia. Wraz ze Skandą, oprócz jego włóczni i zbroi, przyszła na świat wspaniałość, piękno, prawdomówność, niewrażliwość na ciosy, bramińska wiara, pewność, ochrona wiernych, śmierć wrogom i ochrona dla wszystkich trzech światów.

Wszyscy niebianie patrzyli na czczonego dźwiękami boskich mantr i instrumentów i udekorowanego girlandami Skandę jak na Ogień, który pokonuje ciemności. Z wszystkich stron rozlegały się głosy: ‘O Skanda, ty jesteś naszym Panem!’ Otoczony ze wszystkich stron przez przeróżne rodzaje żywych istot, nowo-narodzony bóg przyjmował wszelkie wyrazy uwielbienia, odwzajemniając się rozsiewaniem spokoju.

Sam Indra po namaszczeniu Skandy na naczelnego dowódcę swej boskiej armii udał się osobiście do córki Pradżapatiego zwanej Dewaseną, czyli armią bogów, którą uratował przed atakiem demona i przyprowadził ją ozdobioną w klejnoty przed oblicze Skandy. Rzekł: ‘O najlepszy z bogów, przyjmij ode mnie rękę Dewaseny zgodnie z odpowiednimi rytami, którą sam samo-stwarzający się bóg Brahma wyznaczył ci na żonę jeszcze przed twoim narodzeniem’. Skanda rzekł: ‘O Indra, niech tak się stanie’. Ryty małżeńskie wykonał dla nich kapłan bogów Brihaspati.

O Judhiszthira, wszystko to działo się w piątym dniu życia Skandy, który na pamiątkę tego, że odwiedziła go sama bogini Lakszmi jest nazywany Śripańcami, a szósty dzień jego życia, w którym pokonał demony stał się szóstym wielkim dniem księżycowym.

 

10. Skanda spełnia życzenia wyrażane przez matki, dla których stał się synem i które czczą jego głowę kozła

 

a. Skanda oczyszcza z hańby sześć bramińskich żon, oskarżanych o zdradę z Ogniem i urodzenie go i za zgodą Indry wysyła je na nieboskłon, gdzie stają się konstelacją Karttika:

 

Po ślubie Skandy z Dewaseną, na który przybyła sama bogini dobrobytu Lakszmi, sześć cnotliwych bramińskich żon porzuconych przez swych mężów z powodu swej rzekomej zdrady z Ogniem rzekło do Skandy: ‘O Skanda, z twego powodu nasi mężowie porzucili nas w gniewie, choć nie zgrzeszyłyśmy i w ten sposób straciłyśmy zajmowaną przez nas pozycję. Rozeszły się plotki, że urodziłeś się z naszego łona. Obroń nas przed tym zarzutem, uznając to za kłamstwo i pozwól nam zdobyć niebo. Bądź naszym synem, którego nie urodziłyśmy’.

Skanda odpowiedział: ‘O matki, jesteście moimi matkami bez żadnej hańby, a ja jestem waszym synem. Postaram się spełnić wasze życzenia udania się na zawsze na nieboskłon’.

Wypowiedziawszy te słowa, Skanda zwrócił się z pytaniem do Indry, któremu oddał pierwszeństwo: ‘O Indra, powiedz mi, co należy w tej sprawie uczynić?’ Indra odpowiedział: ‘O Skanda, słyszałem, że ostatnio odpadła z nieba pewna konstelacja z powodu zazdrości młodszej córki Dakszy o imieniu Abhidżit o starszeństwo swej siostry Rohini. Abhidżit opuściła niebo i udała się do lasu, aby poddać się umartwieniom z nadzieją na zdobycie pozycji Rohini i stanie się jej starszą siostrą. Konstelacja ta służyła do odmierzania czasu. Niech sześć cnotliwych bramińskich żon stanie się tą konstelacją i odmierza czas’. Na te słowa Indry sześć cnotliwych bramińskich żon zwanych Karttika udały się na nieboskłon, gdzie stały się konstelacją o kształcie wozu mającą Ogień za swego regenta.

 

b. Skanda obdarza swe przybrane matki będące łonem wszechświata duszą Rudry, dając im prawo do pożerania śmiertelnych dzieci rzekomo odebranych im przez śmiertelne matki, lecz skłania je do tego, aby przekształcały się w byty życzliwe, jeżeli ludzie oddają im cześć:

 

Po ślubie Skandy z Dewaseną matka ptaka Garudy Winata rzekła: ‘O Skanda, ty jesteś moim synem i chcę po twym ślubie na zawsze pozostać z tobą’. Skanda odpowiedział: ‘O matko, niech ci będzie chwała. Otaczaj mnie swą matczyną miłością i zamieszkaj na zawsze ze mną i moją żoną a twoją synową, która będzie oddawać tobie należne matce honory’.

Słysząc te słowa, cała zgraja matek rzekła: ‘O Skanda, poeci nazywają nas łonem wszystkich światów, a więc jesteśmy również twoimi matkami. Oddaj nam więc honory należne matkom i pozwól nam na zawsze ze sobą pozostać’.

Skanda odpowiedział: ‘O matki, bądźcie moimi matkami, a ja będę waszym synem. Powiedzcie mi, co mam uczynić, aby was zadowolić?

Matki odpowiedziały: ‘O synu, skoro jesteśmy łonem całego wszechświata, do nas należy posiadłość tych matek, które są nazwane matkami w doczesnym świecie. Oddaj nam ich potomstwo. Zwróć nam to, co naprawdę należy do nas, a nie do nich. To nie im, lecz nam należy się cześć oddawana matkom w doczesnym świecie. To one pozbawiły nas naszego potomstwa’.

Skanda odpowiedział: ‘O matki, nie możecie obdarzać matczyną miłością potomstwa, które zostało już oddane matkom, które je w bólach urodziły. Pozwólcie mi obdarzyć się jakimś innym potomstwem’.

Matki odpowiedziały: ‘O Skanda, my nie chcemy obdarzać potomstwa tych matek miłością, lecz chcemy je pożerać—oddaj nam to potomstwo, które te matki czczą jak bogów’.

Skanda odpowiedział: ‘O matki, to, co mówicie jest okrutne. Spełnię jednak waszą prośbę i oddam wam to potomstwo. Bądźcie jednak litościwe i oszczędźcie je, jeżeli ludzie będą oddawać wam należną cześć. Sprowadzajcie nieszczęścia w różnych postaciach na ludzkie dzieci, zanim osiągną szesnasty rok życia, ale potem zostawcie je w spokoju. Obdarzę was nieśmiertelną duszą Rudry, w której zamieszkacie w stanie pełnej szczęśliwości, otrzymując wystarczającą ilość czci’.

I jak powiedział tak uczynił, gdyż po wypowiedzeniu tych słów z jego ciała uniósł się potężny duch o złotym kolorze mający na celu niszczenie potomstwa śmiertelników. Upadł na ziemię, gdzie wygłodniały, postradawszy zmysły, stał się Grasperem w formie Rudry (chorobą), który jest nazywany przez braminów zapomnieniem się Skandy, w którym zamieszkały matki będące łonem wszechświata.

Matka ptaka Garudy Winata stała się na ziemi przeraźliwą ptasią chorobą zwaną Ptasim Grasperem. Demonka rakszini Putana stała się Grasperem Putaną, przeraźliwym łowcą nocy o upiornym kształcie, a Śitaputana z kolei stała się upiorem powodującym poronienie. Aditi, matka bogów, przynosi na małe dzieci straszną chorobę zwaną Raiwata Grasper, a jej młodsza siostra Diti, matka demonów dajtjów, pożera dziecięce ciała. Suka Sarama, matka psów i boskich muzyków gandharwów, żywi się nienarodzonymi jeszcze dziećmi. Z kolei Kadru, matka wężów, dostaje się do brzucha ciężarnej kobiety i powoduje, że kobieta rodzi węża, a matka boskich nimf apsar porywa nie narodzone jeszcze dzieci. Córka krwawego oceanu jest nazywana pielęgniarką Skandy i jest czczona w drzewie kadamba.

Wszystkie Graspery tracą jednak swą złośliwą silę, gdy dziecko ma szesnaście lat i przekształcają się w istoty dobroczynne. Grasperami Skandy są jednak nie tylko niezliczone bandy matek, gdyż istnieje również szereg męskich Grasperów. Człowiek zjednuje je sobie dzięki oblacjom, paleniu kadzidełek, rzucaniu darów i dzięki tzw. rytuałom Skandy. Zjednane i czczone przynoszą ludziom dobrobyt, długie życie i męskość.

Istnieją też różne Graspery, które przynoszą nieszczęście na tych, którzy przekroczyli szesnasty rok życia. Człowiek, który podczas snu lub na jawie widzi bogów i swych odległych przodków z łatwością popadnie w szaleństwo, co jest znane jako opętanie przez Ojców. Podobnie będzie z tym, który pogardza mędrcami siddhami i przeklina ich w gniewie, stając się opętany przez siddhów. Ten, kto lubi różne zapachy i smaki zostaje z łatwością opętany przez rakszasów. Opętany przez gandharwów zostaje z kolei ten, kogo gandharwa dotknął, a przez jakszów ten, komu jaksza przerwał bieg czasu, a przez pisaków ten, kogo pisak dosiadł. Z łatwością traci orientację i popadnie w szaleństwo ten, kto jest doprowadzany do wściekłości przez humory.

Graspery można podzielić na trzy rodzaje: swawolne, przesycone, lubieżne. Prześladują one człowieka aż do siedemdziesiątego roku życia. Po przekroczeniu tego wieku gorączka Grasperów i ludzi wyrównuje się. Graspery jednak zawsze unikają ludzi wiernych i prawych, którzy nie padają ofiarą swych zmysłów, zawsze się kontrolują są czyści i czujni. Nie mają one również dostępu do tych, którzy oddają cześć Skandzie.

 

c. Skanda spełnia życzenie córki Dakszy Swahy i na zawsze łączy ją z ogniem ofiarnym:

 

Swaha, córka Dakszy, która zaniosła na górę Śwetę nasienie Ognia, przybierając po kolei kształt sześciu bramińskich żon, w których zakochał się Ogień, rzekła: ‘O Skanda, jestem twoją matką, a ty jesteś dzieckiem mojego łona. Spełnij, proszę, moją prośbę i obdarz mnie ekstazą, której sama z siebie nie mogę osiągnąć. Połącz mnie na zawsze z ogniem ofiarnym, w którym od najmłodszych lat jestem zakochana’.

Skanda rzekł: ‘O bogini, niech się tak stanie. Od dziś po wieczne czasy bramini składający do ognia ofiarę przeznaczoną dla bogów i przodków będą wołać swaha. I w ten sposób zostaniesz na zawsze połączona z Ogniem’.

 

11. Brahma wyjaśnia Skandzie, że jego matką jest faktycznie Uma (Parwati), a jego ojcem bóg Śiwa, który tak jak Skanda przynosi do wszechświata zarówno chaos jak porządek

 

Brahma Pradżapati rzekł do Skandy: ‘O Skanda, udaj się z wizytą do boga Śiwy, gdyż on jest twoim ojcem i oddaj mu cześć. Zostałeś poczęty dla dobra całego wszechświata, jako ten, który jest nie do pokonania. Narodziłeś się dzięki temu, że Rudra (destruktywny aspekt Śiwy) przeniknął do Ognia, a jego żona Uma przeniknęła do córki Dakszy Swahy. Nasienie Rudry złożone w łonie Umy rozlało się na górę Śwetę, rozpryskując się pięciokrotnie: z jednej jego części powstały bliźnięta Mindżika i Mindżika, podczas gdy pozostała jego część spłynęła krwawą rzeką, skąd uleciała z promieniami słonecznymi i upadła na ziemię, przywierając po drodze do drzew. Z rozpryskującego się pięciokrotnie nasienia Śiwy narodzili sie twoi upiorni żywiący się mięsem towarzysze w swych różnych formach, którzy są nazywani ganami. Ci, którzy pragną uleczenia choroby powinni czcić pięciu ganów przy pomocy pudży;, podczas gdy ci, którzy pragną dobrobytu dla młodych powinni oddawać cześć bliźniakom Mindżika i Mindżika, a ci, którzy pragną mieć synów powinni oddawać cześć świętym kobietom żywiącym się mięsem, które narodziły się z drzew, na które upadło nasienie Rudry i które są nazywane bandami pisaków’.

Skanda rzekł: ‘O Brahma, niech tak sie stanie’.

 

12. Skanda w zwycięskiej bitwie pokonuje demony asury, które były nie do pokonania przez samego Indrę i przynosi porządek do wszechświata, wzmacniając siłę bogów

 

Skanda siedząc w otoczeniu band pisaków i tłumu bogów na górze Śweta rozświetlonej obecnością bogini dobrobytu Śri (Lakszmi), rozjaśniał ją dodatkowo swym własnym blaskiem i pokryta bogatą roślinnością i pełna zwierzyny łownej złota góra wyglądała jak góra Wschodzącego Słońca. Mieszkańcy wszystkich światów z Indrą na czele gromadzili się na niej, aby nacieszyć swe oczy widokiem niezwyciężonego Skandy, który został mianowany przez Indrę dowódcą jego boskiej armii.

Przybył tam także sam Rudra, czczony przez śmiertelników na ziemi pod imieniem Śiwa (łaskawy), ze swą małżonką Parwati i w otoczeniu swych licznych towarzyszy stanowiących zarówno jego straż przednią jak i broniących tyłów. Wyruszył on ze swego świętego miejsca pobytu, dosiadłszy swego rydwanu o słonecznym kolorze ciągnionym przez tysiące lwów i popędzanym przez Czas. Pędził po nieboskłonie, pochłaniając przestrzeń i powodując drżenie wszystkich żywych istot, mając na swym przedzie rydwan boga bogactwa Kubery, a za sobą Indrę jadącym na swym słoniu Airawacie w otoczeniu tłumu bogów. Po prawej stronie Indry gromadzili się ozdobieni girlandami jakszowie i rakszasowie oraz uzbrojeni w rozmaitą broń marutusi, wasuowie i rudrowie, a za nimi jechał bóg śmierci Jama w towarzystwie samej Śmierci w swym przeraźliwym kształcie, przybyłej razem z setkami straszliwych chorób. Tuż za Jamą jechał trójząb Śiwy nazywany Widżaja, otoczony przez różne morskie potwory towarzyszące bogowi oceanu Warunie i wiele różnych rodzajów broni Rudry jak i jego baldachim o wielkim splendorze. Była tam również słynna żebracza miska Śiwy otoczona przez proroków, a po jej prawej stronie berło, któremu towarzyszyła bogini Śri i któremu oddawali honory prorocy zarówno Bhrigu i Angiras jak i bogowie.

Rudra jadąc po nieboskłonie swym kryształowo czystym rydwanem, radował oczy wszystkich niebian swą jasnością, otoczony przez proroków, bogów, gandharwów, węże, rzeki, drzewa, apsary, konstelacje, planety, dzieci bogów i kobiety o różnych kształtach, które sypały kwiaty, oddając mu cześć. Razem z nim jechał Księżyc (Soma) ukryty pod swym baldachimem, mając po swych dwóch stronach Wiatr i Ogień i wiele różnych nauk stworzonych przez mędrców szło w przedniej straży.

Najwyższy Bóg Śiwa rzekł do Skandy: ‘O synu, we wszystkich swoich przedsięwzięciach zawsze patrz na mnie i oddawaj mi cześć, gdyż to ci pomoże osiągnąć najwyższe dobro’. Skanda rzekł: ‘O ojcze, niech tak się stanie’.

I gdy Śiwa po ojcowsku ściskał Skandę, pojawił się nagle potężny omen, który oszołomił bogów. Ziemia jęknęła i zatrzęsła się, a cały wszechświat pokryły nieprzeniknione ciemności. Na widok tego znaku zadrżał sam Śiwa jak i jego małżonka Uma, bogowie i prorocy. I gdy tak wszyscy stali oszołomieni, przed nimi ukazała się budząca grozę potężna armia demonów asurów uzbrojona we wszelkie rodzaje broni, zasłaniając sobą niebo jak potężna góra lub chmura monsunowa. Wydając z siebie przeraźliwy ryk, ta potężna demoniczna siła runęła potopem na Śiwę i otaczających go bogów, rozpoczynając wielką bitwę. Zwarte szeregi bogów rozpadły się natychmiast zasypane przez masą strzał i innej broni. Zbita z tropu armia bogów rozpadała się zalana przez potęgę demonów asurów, będąc jak las pożerany przez ogień. Niebianie nie znajdując dla siebie ratunku, padali trupem masakrowani w tej wielkiej bitwie.

Indra widząc klęskę swych wojsk i chcąc dodać bogom odwagi, zawołał: ‘O potężni wojownicy, pozbądźcie się lęku i chwyćcie za broń. Skupcie swój umysł na swej waleczności i nie martwcie się o nic! Zniszczcie tych łajdackich asurów o wstrętnym wyglądzie! Prowadzeni przeze mnie zaatakujcie z pełną mocą tych potężnych danawów!’

Bogowie, którym słowa Indry dodały na chwilę ducha, znajdując w nich oparcie, zaatakowali asurów, przechylając szalę zwycięstwa na swą stronę. Wkrótce jednak los bitwy znowu się odwrócił, gdy naprzeciw bogów stanął potężny danawa o imieniu Mahisza i rzucił w ich kierunku potężną górą. Bogowie miażdżeni przez kamienie uciekali w popłochu.

Podniecony swym zwycięstwem demon Mahisza ruszył bez wahania w kierunku rydwanu Rudry (Śiwy) i uchwycił go za potężny maszt. Na ten widok głęboko jęknęły ziemia i niebo, a wielcy prorocy padali omdleni, podczas gdy z piersi demonów asurów wyrwał się okrzyk zwycięstwa. Demon Mahisza zawył przeraźliwie pewien zwycięstwa, gdyż nie wiedział, że wielki bóg Śiwa celowo powstrzymywał się od kontrataku, gdyż chciał pozostawić Skandzie honor zabicia demona.

I Skanda w swej szacie o kolorze krwi, z szyją ozdobioną krwistoczerwoną girlandą i z zakrwawionymi wargami ruszył na swym potężnym jak słońce rydwanie w kierunku demona i wyrzucając swą włócznię śakti, uderzył go w głowę. Głowa Mahiszy rozpadła się na dwoje i potężny demon padł martwy na ziemię. Skanda nie zaprzestawał jednak rzucania swą włócznią, która zabijając tysiące asurów, powracała do jego dłoni, aby ponownie uderzyć we wroga. A tych, których nie dosięgła jego włócznia, pożerali straszliwi mięsożerni towarzysze Skandy, którzy ucztując na ich ciałach i wypijając ich krew, oczyszczali świat z obecności asurów.

W taki to sposób Skanda dzięki swej własnej mocy pokonał asurów, którzy są odwiecznymi wrogami bogów, będąc jak słońce, które pokonujące ciemność, jak ogień pochłaniający drzewa lub jak góra pokonująca chmury. I gdy zwycięski odbierał honory od trzydziestu bogów, sam oddawał honory Najwyższemu Bogowi Śiwie.

Po zwycięstwie Indra uściskał Skandę i rzekł: ‘O największy ze zwycięzców, niech będzie ci chwała. Zwyciężyłeś potężnego demona Mahiszę, którego życia bronił dar, który otrzymał on od Brahmy i dzięki któremu mógł złamać siłę bogów jak marną wiązkę słomy. Pozbawiłeś życia tego rywala bogów, kładąc dodatkowo trupem setki danawów równie potężnych jak on, którzy czerpali radość z upokarzania bogów, podczas gdy innych pożarli setkami twoi przeraźliwi towarzysze. Jesteś niezwyciężony i nie do pokonania tak jak Najwyższy Bóg Śiwa i dzięki swym uczynkom zdobyłeś niegasnącą sławę’ ”.

I tymi słowami mędrzec Markandeja zakończył swą opowieść o chaosie towarzyszącym narodzinom boga wojny Skandy i o tym jak bóg Skanda zostając dowódcą boskiej armii i zdobywając łaskę Śiwy, pokonał demony asury i wzmocnił siłę bogów.

 

13. Słowniczek Mahabharaty